Krzysztof Głowacki - Marco Huck: Ile zarobił Głowacki?
- Co pamiętasz z kryzysowej szóstej rundy?
- Nie widziałem tej bomby, nie pamiętam liczenia, byłem odcięty. Doszedłem do siebie, jak on na mnie ruszył. Szum w głowie, nogi z waty, ale schowałem łeb i zaatakowałem. Nie było chwili zwątpienia. Cały czas wierzyłem w zwycięstwo. Wiedziałem, że wygram. Obiecałem kibicom ten pas, a ja nie rzucam słów na wiatr.
- Spodziewałeś się takiego przebiegu walki?
- Huck niczym mnie nie zaskoczył. Był silny fizycznie, bił nieprzyjemnie, ale Krzysiek Włodarczyk bije dużo mocniej.
- Czy wszystko mogło potoczyć się lepiej?
- Podbiłem serca kibiców w Stanach, scenariusz sam się napisał, nie mogłem sobie wyobrazić lepszego przebiegu. Jestem niesamowicie zadowolony, ale... nie podoba mi się w tej Ameryce. Można pojechać na dwa tygodnie, zwiedzić, potrenować i stoczyć walkę, ale nie będę tam mieszkał. Zostaję w Wałczu. Szpilka długo próbował mnie przekonać, ale na pewno mu się nie uda.
- Mało kto dawał ci szanse, odradzano bijatykę, a ty walczyłeś po swojemu i wygrałeś.
- Zapowiadałem wojnę od pierwszej do ostatniej rundy i tak było. Gdybym stanął za gardą, on na pewno by mnie rozbił i wygrał przed czasem. Pierwsza runda często ustawia całą walkę, nie mogłem dać mu się rozkręcić. On myślał, że to będzie wyglądało zupełnie inaczej.
- Co czułeś w 11. rundzie, kiedy szala zwycięstwa przesuwała się na twoją stronę?
- Jak zobaczyłem, że poleciał na deski, to powiedziałem sobie "Już jest mój, na pewno nie odpuszczę. Żeby tylko go puścił sędzia". No i puścił, a ja go wykończyłem.
- Pora na wakacje?
- Tak, chcę posiedzieć z rodzinką i odpocząć od boksu. Szykowałem się od marca, parę razy przesuwali terminy. Cały czas trenowałem i mam już dosyć. Najpierw posiedzimy w Wałczu, potem polecimy do Chorwacji albo Hiszpanii. Ciężko będzie to zgrać, bo córeczka od września ma iść do szkoły.
- Huck wydał oświadczenie po walce. Nawet o tobie nie wspomniał. Podobno w ringu też nie chciał rozmawiać.
- To akurat nieprawda, krótko mi pogratulował. Huck się nie zmieni. Zapowiadał przed walką, że wytrze ring mną, a potem Szpilą. Niech dalej gada, to ja byłem lepszy.
Kto kolejnym rywalem Krzysztofa Głowackiego?
- Podobno są trzej możliwi rywale: Roy Jones Jr, Steve Cunningham i BJ Flores. Sami Amerykanie.
- Roya szanuję jako człowieka, dużo zrobił dla boksu. Niesamowity zawodnik, ale ma swój wiek, powinien odejść na emeryturę. Dajmy Royowi spokój. Ja mam teraz wakacje. Niech mi dadzą niecałe 3 miesiące na przygotowania i będę gotowy. Wyjdę z wiarą w zwycięstwo do każdego, ale moi promotorzy podejmą decyzję.
- Twój promotor Andrzej Wasilewski postawił 1000 dolarów na twoje zwycięstwo. Ty też postawiłeś na siebie?
- Ja nie gram w zakładach, ale paru znajomych postawiło na moją wygraną. Są zadowoleni, wysyłają mi teraz zdjęcia. Nie pytałem kto ile, niech się cieszą.