Krzysztof Zimnoch: Jeśli Artur Szpilka przetrwa nawałnicę Deontaya Wildera to WYGRA!

2016-01-15 8:36

Jeśli Szpilka zdobędzie mistrzowski pas, to będzie z korzyścią dla całego polskiego boksu, także i dla mnie. Nie lubimy się, ale będę trzymał za niego kciuki - mówi "Super Expressowi" Krzysztof Zimnoch (33 l.), który w 2007 roku na MŚ w Chicago pokonał Deontaya Wildera (27 l., 20-1, 15 k.o.).

"Super Express": - Jak wspominasz pojedynek z Wilderem?

Krzysztof Zimnoch: - Nic o nim nie wiedziałem. Pierwsze dwie rundy wygrał wysoko, trzecia była na remis, a w czwartej go zdemolowałem. Po walce podobno tłumaczył się gorączką, ale jakie to ma znaczenie?

- Wilder słynie z atomowego ciosu. Odczułeś jakiś?

- Nie, ale wtedy był zupełnie innym pięściarzem. On ma słabszą obronę, bo uważa, że skoro cały czas atakuje, to nie musi mieć dobrej defensywy. To zgubne myślenie, bo jeśli trafi na rywala, który będzie w stanie przetrzymać jego ataki, a potem ruszy do ofensywy, to może się zdziwić.

- Szpilka powinien się rzucić na Wildera?

- Najpierw niech przetrwa nawałnicę, bo z pewnością taka będzie. Wilder to nie jest jednak doskonały pięściarz, popełnia sporo błędów. Jeśli Artur będzie pasywny, to przegra przed czasem.

Zobacz: BÓJKA Artura Szpilki z Deontayem Wilderem

- Na punkty raczej nie wygra...

- Dlaczego nie? Jeśli Szpilka będzie przeważał, to nie sądzę, by doszło do oszustwa, w końcu będzie na to patrzył cały świat. A jeśli sędziowie go "przekręcą", to kibice będą domagali się rewanżu. A to będzie szansa dla Artura na wielką kasę.

- Jak procentowo oceniasz szanse Artura?

- Pół na pół. Jeśli będzie skracał dystans i przy tym przepuszczał jego ataki, może wygrać. Zastanawia mnie tylko, w jakiej jest formie. Ostatnie trzy walki ze słabymi rywalami wygrał, ale widziałem, jak znów opuszcza ręce. Jeśli powtórzy to z Wilderem, to walka skończy się bardzo szybko.

- Będziesz mu kibicował?

- Pewnie, w końcu to Polak. Jeśli zdobędzie mistrzowski pas, to będzie z korzyścią dla całego polskiego boksu, także i dla mnie. Nie jest żadną tajemnicą, że się nie lubimy, ale będę trzymał za niego kciuki.

Najnowsze