Krzysztof Głowacki

i

Autor: Paweł Skraba Krzysztof Głowacki podczas walki Nuri Seferinem

Małe szanse Krzysztofa Głowackiego na występ w World Boxing Super Series

2017-07-05 15:55

W sobotę na gali w Monako poznamy szczegóły turnieju World Boxing Super Series, w którym zwycięzca kategorii junior ciężkiej zarobi 4,6 mln dolarów. Niestety, wszystko wskazuje na to, że polskim promotorom nie uda się przeforsować kandydatury byłego mistrza świata WBO Krzysztofa Głowackiego (31 l., 27-1, 17 k.o.).

Organizatorzy World Boxing Super Series oficjalnie ogłosili nazwiska siedmiu pięściarzy, którzy wezmą udział w turnieju. Są to obecni czempioni czterech najważniejszych federacji: Murat Gassijew (IBF), Mairis Breidis (WBC), Oleksandr Usyk (WBO) i Yunier Dorticos (tymczasowy WBA). Oprócz nich, wśród "nierozstawionych" w ćwierćfinale znaleźli się: Krzysztof Włodarczyk, Niemiec Marco Huck i Rosjanin Dmitrij Kudriaszow. Do obsadzenia zostało jedno miejsce, a polscy promotorzy robią wszystko, by był to ex-czempion WBO Krzysztof Głowacki.

Niestety, sprawę komplikuje brytyjski promotor Eddie Hearn, który w turnieju chce umieścić swojego pięściarza Kubańczyka Mike'a Pereza. - Sytuacja jest taka, że do turnieju WBSS w kategorii do 76 kg potrzebny jest pięściarz znany na Wyspach Brytyjskich, a takich ma Hearn. W zamian za wystawienie swojego reprezentanta w tej kategorii, chce by w turnieju cruiserów wystąpił Perez – wyjaśnia "Super Expressowi" promotor "Diablo" i "Główki" Andrzej Wasilewski. - Szanse na występ "Główki" są niewielkie, nie mamy zbyt wiele argumentów. Ale wszystko jest umówione tak, że Głowacki jest pierwszy na rezerwie i w razie jakby któryś z zawodników doznał kontuzji, bądź nie przeszedł badań antydopingowych, "Główka" wejdzie w jego miejsce – tłumaczy Wasilewski.

Najnowsze