Mariusz Wach: Skorzystam na odejściu Kliczki [ZDJĘCIA]

2015-03-06 9:01

14 marca w Lubinie Mariusz "Wiking" Wach ( 35 l.; 29-1, 16 k.o.) powalczy w głównej walce wieczoru z Nigeryjczykiem Gbengą Oloukunem (31 l.; 19-10, 12 k.o.). Były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej docenia Oloukuna, ale wierzy w swoje zwycięstwo.

"Super Express": - Co wiesz o Oloukunie?

Mariusz Wach: - Wiem dużo, bo jeszcze w czasach, gdy istniała grupa Universum, jeździłem do niego do Niemiec na sparingi. Na pewno umie boksować, mocno uderza, potrafi niespodziewanie zaatakować! Będę musiał być czujny.

- Co będzie twoją mocną stroną w tym pojedynku?

- Na pewno kondycja. Na obozie treningowym w USA dużo biegałem, miałem wiele intensywnych sparingów. O sparingpartnerów jest tu łatwiej niż w Polsce. Na przykład w czasie jednej z sesji sparingowej miałem na zmianę trzech rywali, z którymi przepracowałem 13 rund. Sparowałem też z polskim pięściarzem z Nowego Jorku Adamem Kownackim, który jeśli tylko zrzuci trochę wagi, na pewno będzie niebezpieczny w wadze ciężkiej.

- A ty schudłeś?

- Tak, na walkę z Oloukunem będę ważył około 113 kilogramów.

- Ta walka ma być dla ciebie tylko przetarciem. A co po niej?

- Nidy nie wybiegam za bardzo w przyszłość, stoczę ten pojedynek i będziemy rozmawiać, co dalej.

- Jak układa ci się współpraca z Alim Bashirem, drugim trenerem Władimira Kliczki?

- Bardzo dobrze, znaleźliśmy wspólny język. Bashir przekazuje mi wiedzę bokserską, którą wynosi z doświadczeń w obozie Kliczki. Ale główną robotę jednak robi Piotrek (Wilczewski - przyp. red). On mnie prowadził w walce z Christianem Hammerem, którą wygrałem przez nokaut i do takiego boksowania chcemy powrócić, czyli do boksowania w dynamicznym, kombinacyjnym stylu.

- Bashir uważa, że kiedyś zastąpisz Kliczkę. Ty w to wierzysz?

- Tak, kiedy Kliczko przejdzie na bokserską emeryturę, nastąpią przetasowania w wadze ciężkiej i otworzą się dla mnie - dzięki mojej ciężkiej pracy - nowe perspektywy.

Najnowsze