- Pewnie wiele osób mnie już wtedy skreśliło. A ja myślałam: weź się cholera jasna do roboty - mówiła Brodnicka. Druga i trzecia runda należały jeszcze do Piątkowskiej. Potem inicjatywę przejęła rywalka. - Rozpędzam się jak diesel i muszę nad tym pracować. Rewanż? Jest w Polsce kilka innych rywalek i na nich chciałabym się skupić - podsumowała Brodnicka.
Zobacz: Polsat Boxing Night: Adamek wygrał po raz pięćdziesiąty. Saleta skończył karierę
Niespodzianką była porażka Marcina Rekowskiego (37 l., 16-2, 13 k.o.) z Nagy Aguilerą (29 l., 20-9, 14 k.o.). Polak leżał na deskach w 1. rundzie, Aguilera - w ósmej. W ostatnim starciu Rekowski zainkasował bombę, po której chwiał się na nogach. Potem rywal zasypał półprzytomnego "Rexa" gradem ciosów, a sędzia niemal równo z ostatnim gongiem podjął kontrowersyjną decyzję o zakończeniu starcia przed czasem.