Saleta przez całą karierę stoczył aż 52 walki (307 rund). Można sobie tylko wyobrazić, jak wielkie spustoszenie te wszystkie przyjęte ciosy zrobiły w jego uzębieniu. Dlatego bokser udał się do jednej z klinik dentystycznych w Warszawie i poddał się zabiegowi implantacji.
Saleta: Nie wejdę już do ringu, jest mi wstyd [WIDEO]
- Odkładałem to całą karierę, ale teraz wreszcie postanowiłem zadbać o zdrowie - mówi "Super Expressowi" Saleta. - Z oczywistych przyczyn nie mogłem poprawić uzębienia. Jedna walka, jeden cios i wszystko mogłoby zostać znów zniszczone. Ale teraz, kiedy skończyłem karierę, mogłem sobie na to pozwolić.
Saleta przyznaje, że implantacja to bardzo długi proces, ale niemal bezbolesny.
- Technika stomatologiczna jest już na takim poziomie, że bólu prawie nie czuć. To wszystko wymaga jednak czasu, bo implanty muszą być stabilnie osadzone. To nie trwa tydzień czy miesiąc. Tym bardziej że ostatnio miałem mniej czasu. Były walka, wyjazdy, więc nie było kiedy się tym zająć. Ostatnią wizytę mam zaplanowaną na wiosnę - przyznaje.
Przy okazji zapytaliśmy Saletę, czy jego decyzja o końcu kariery po wrześniowej porażce z Tomaszem Adamkiem (39 l.) jest definitywna.
- Tak. Nie ma nawet jednego procenta szans, bym wrócił. Nie mam już zdrowia do boksu. Mam problem z barkiem, musiałbym wstawić sobie gwóźdź w dwa miejsca, żeby to jakoś ustabilizować. Aby przystąpić do walki, muszę być w stu procentach zdrowy, a tego zagwarantować nie mogę. Nie chcę oszukiwać kibiców, a robiłbym to, gdybym nie w pełni sił wszedł do ringu. To definitywny koniec, czas wreszcie zadbać o zdrowie - podkreśla Saleta.
![Sensacja w Częstochowie! Sebastian Musiolik pogrążył byłych kolegów [WIDEO]](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-jeiS-mTgF-VMS8_musiolik-300x250.jpg)
