Mike Towell NIE ŻYJE

i

Autor: Newsflare/Tarbouriech Roseline via AP

Szkocki bokser NIE ŻYJE! Śmiertelny nokaut 25-letniego pięściarza

2016-10-01 13:13

Mike Towell NIE ŻYJE. 25-letni bokser zmarł w szpitalu po obrażeniach odniesionych w ringu podczas walki z Dale'em Evansem. Widzowie zgromadzeni podczas turnieju Prizefighter w Radission Blu Hotel w Glasgow twierdzą, że winny tragedii jest sędzia, który zdecydowanie zbyt późno przerwał pojedynek.

Towell przegrał z Evansem w 5. rundzie przez techniczny nokaut. Już przed imprezą Prizefighter czuł się osłabiony. - W ostatnich kilku tygodniach przed walką narzekał na bóle głowy, ale sądziliśmy, że była to zwykła migrena związana ze stresem przed pojedynkiem - stwierdziła dziewczyna pięściarza, Chloe Ross. 25-latek tuż po porażce trafił do szpitala. Organizatorzy musieli zabrać Szkota na noszach i podać bokserowi tlen. Dopiero lekarze stwierdzili, że utalentowany Brytyjczyk miał wylew i obrzęk mózgu. Zmarł w piątek wieczorem, o godzinie 23:02. Hiobowe wieści przekazała na swoim profilu na Facebooku ukochana sportowca. - Umarł, robiąc to, co kochał - dodała.

Towell w swojej karierze stoczył 13 pojedynków. Ten z Evansem był jego pierwszą zawodową porażką. Wcześniejszych jedenaście wygrał, a jedną zremisował. W 2015 roku pokonał również polskiego zawodnika, Łukasza Janika.

Najnowsze