Szpilka - Saulsberry. Artur Szpilka: Jadę go znokautować i zarobić na mieszkanie

2011-11-04 4:00

Jeszcze niedawno jego mieszkaniem była niewielka cela, którą musiał dzielić z innymi więźniami. Teraz Artur Szpilka (22 l.) kupuje własne cztery kąty. Zamierza je urządzić między innymi za pieniądze, które zarobi w Stanach Zjednoczonych za walkę z Davidem Saulsberrym (40 l., 7 zwycięstw, 3 porażki).

Dla niepokonanego Szpilki będzie to 9. pojedynek w karierze i 4. w tym roku. Bokser z Wieliczki mnóstwo czasu w ostatnich dniach spędzał na treningach, ale sporo poświęcał także na... poszukiwanie mieszkania.

Najpierw walka, potem notariusz

- Szukamy czegoś do wspólnego zamieszkania z moją kochaną Kamilą. Właściwie to już znaleźliśmy mieszkanie, które chcemy kupić. Jest na warszawskich Bielanach, niedaleko sali, w której trenuję - zdradza nam Szpilka. - Kiedy tylko wrócę ze Stanów Zjednoczonych, będziemy załatwiali formalności związane z kupnem.

Najpierw jednak Szpilka musi pokonać Davida Saulsberry'ego. - Z tym będą znacznie mniejsze kłopoty niż z kupnem mieszkania - śmieje się bokser z Wieliczki.

Przeczytaj koniecznie: Pogromca Andrzeja Gołoty - Lamon Brewster został zaatakowany w moskiewskiej dyskotece - WIDEO

- Jak go zobaczyłem, to się trochę załamałem. Jest wielki i powolny, waży 130 kilo i nie będzie stanowił dla mnie żadnego zagrożenia. Znokautuję go błyskawicznie i tyle. Potem grzecznie do łóżka, spać i do domu. Nie zamierzam wyrzucać pieniędzy w błoto i grać w kasynie. Mam na co wydawać po powrocie - podkreśla "Szpila".

Niezawodny jak polski pilot

Bokser odleciał wczoraj do Stanów Zjednoczonych razem z trenerem Fiodorem Łapinem i promotorem Andrzejem Wasilewskim. Byli na pokładzie jednego z pierwszych samolotów, które wystartowały z Okęcia po awaryjnym lądowaniu boeinga 767 we wtorek. Szpilka zapewnia jednak, że nie miał żadnych obaw przed odlotem.

- Co ma być, to będzie. Można by zwariować, gdyby człowiek się zastanawiał, co złego może go spotkać. Przecież mogę zginąć w wypadku samochodowym, a jak będę miał pecha, to spadnie mi cegła na głowę - mówi Szpilka. - Niezbyt lubię latać samolotami. W życiu zawsze biorę sprawy w swoje ręce. Kiedy jestem w ringu, wszystko zależy ode mnie. W samolocie jest zupełnie inaczej, o moim losie decyduje ktoś inny. Ale na szczęście ostatnie wydarzenia pokazały, że na polskich pilotów można liczyć. Tak samo, jak na moje kolejne zwycięstwo!

Wach chce pobić pogromcę Lewisa

Głównym wydarzeniem gali w kasynie Mohegan Sun w Uncasville będzie pojedynek Mariusza Wacha (32 l., 25-0) z Oliverem McCallem (46 l., 56-11) o pas WBC International wagi ciężkiej. Amerykanin lata świetności ma za sobą, ale boksować potrafi. Na koncie ma między innymi sensacyjne zwycięstwo nad Lennoksem Lewisem. - Interesuje mnie tylko wygrana - zapowiada Wach, który w poprzedniej walce pokonał Kevina McBride'a, czyli... pogromcę Mike'a Tysona.

Kibice w Uncasville zobaczą też między innymi niepokonanego w 17 walkach Patryka Majewskiego oraz Kamila Łaszczyka (4-0).

Najnowsze