Tomasz Adamek: To będzie mały Adamek w wielkiej walce [ZDJĘCIA]

2017-06-27 8:45

Tomasz Adamek (41 l., 51-5, 30 k.o.) udanie wrócił na ring, zwyciężając jednogłośnie na punkty Australijczyka Solomona Haumono (42 l., 24-4-2, 21 k.o.). Tą wygraną "Góral" wrócił z "zaświatów" i wkrótce ma otrzymać intratne (sportowo i finansowo) propozycje walk z pięściarzami z czołówki wagi ciężkiej.

- Jesteś zadowolony z występu?

Tomasz Adamek: - Tak. Myślę też, że ta walka podobała się kibicom. Ani przez chwilę nie czułem zagrożenia ze strony Haumono, to było 10 rund spokojnego boksu. Zadawałem dużo ciosów, przeciwnik był twardy, ale byłem na to gotowy. Walka była czysta, bez klinczów i takie pojedynki się sprzedają.

- Haumono polował na jeden cios?

- Możliwe. Nawet jak jego ciosy spadały na gardę, to czułem ich siłę. Pewnie jakby mnie trafił w głowę, to wylądowałbym na macie, ale zawsze powtarzam, że szybkiego Adamka jest trudno złapać i tak było tym razem. Miałem pełen przegląd sytuacji i wygrałem bez problemów. Gdyby trzeba było, mógłbym boksować jeszcze 5 rund.

PBN 7: Tomasz Adamek wygrał, choć walczył z dwoma złamaniami!

- Po walce przyznałeś, że podczas przygotowań złamałeś dwa żebra.

- Nie chciałem robić przykrości organizującemu tę galę Mateuszowi Borkowi i nie wyobrażałem sobie, by odwołać walkę. Nie wiem, od czego były te pęknięcia. Czułem ból, ale skoro ze złamanym nosem zdobyłem mistrzostwo świata, to ze złamanymi żebrami nie wygram walki?

- Jak współpracowało ci się z nowym trenerem Gusem Currenem?

- W porównaniu z poprzednim szkoleniowcem (Roger Bloodworth - red.) to była zmiana o 180 stopni. Czułem się, jakbym wskoczył z zimnej do gorącej wody. Pierwsze tygodnie były ciężkie, ale dałem radę. Wykonaliśmy z Gusem kawał ciężkiej roboty i efekt był.

- Liczysz wciąż na walkę o mistrzostwo świata?

- Najpierw chcę dostać dobrą walkę, a później, jeśli Bóg da, to wszystko jest możliwe. W walce z Haumono chciałem sprawdzić swoją kondycję i szybkość, bo zawsze na tym bazowałem. To było, wyglądałem dobrze i wiem, że ciężko ze mną wygrać walkę.

Tomasz Adamek po PBN 7: O kolejną walkę będę musiał prosić żonę

- W kuluarach mówi się, że czeka na ciebie intratna oferta z zagranicy.

- Coś na ten temat wiem, ale nie ciągnijcie mnie za język. Powiem tak: to będzie mały Adamek w dużej walce. Jak się "dutki" będą zgadzać, to jestem gotowy walczyć wszędzie.

Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany

Najnowsze