Wigilia Krzysztofa Głowackiego. Na stole zamiast karpia króluje łosoś!

2016-12-24 9:12

Tegoroczne święta będą wyjątkowe dla Krzysztofa Głowackiego (30 l.), bo po raz pierwszy prezenty pod choinką rozpakuje jego najmłodsza pociecha Victoria, która przyszła na świat we wrześniu. "Super Express" odwiedził rodzinę boksera w jego rodzinnym Wałczu. Na wigilijnym stole "Główki" nie króluje jednak tradycyjny karp, a łosoś.

- Te święta będą wyjątkowe nie tylko ze względu na Victorię, ale też dlatego, że po raz pierwszy od dawna możemy spędzić je w rodzinnym mieście. Dotychczas często było tak, że ze względu na przygotowania Krzyśka do kolejnych walk jeździliśmy z nim do Warszawy - mówi nam Karolina, żona pięściarza, która wraz ze starszą córką Julią (12 l.) czuwają nad przygotowaniem wigilijnych potraw. Te są dosyć nietypowe. - Pięściarze muszą pilnować wagi, dlatego gdy Krzysiek miał walkę tuż po Nowym Roku, to podczas świąt królowały u nas głównie sałatki czy dania z kurczakiem - mówi Karolina.

- Teraz nie mam nic zaplanowanego, dlatego mogę sobie pofolgować i zjeść inaczej. Najbardziej lubię specjał mojej żony, czyli naleśniki z farszem pieczarkowym, zapiekane z serem. Oczywiście o alkoholu nie ma mowy - uśmiecha się Głowacki, który w tym roku sam wziął się za przygotowanie ryby na wigilijny stół. Nie jest to jednak tradycyjny karp, a... łosoś. - Naszą małą tradycją jest, że zamiast karpia jemy grillowanego łososia lub pstrąga z piekarnika. Pycha!

Być może kolejne święta rodzina Głowackich ponownie spędzi w Warszawie, lecz już w swoim nowym mieszkaniu. Jak zdradził "Super Expressowi" były mistrz świata WBO wagi junior ciężkiej, planuje przeprowadzkę do stolicy w przyszłym roku. Czego życzy sobie najbardziej w nadchodzących 12 miesiącach? - Przede wszystkim zdrowia, bo ze wszystkim innym już sobie poradzę - mówi "Główka".

Najnowsze