Adam Małysz bardzo otwarcie przyznał, że problem był szczególnie podczas wakacji, gdzie znajdowali się w tłumie ludzi. - Gdy wcześniej wychodziłem z żoną na plażę, widziałem, że ona często musi się wstydzić tych moich wystających kości. Ja sam się ich wstydziłem, ale tłumaczyłem sobie, że skoro wybrałem taki sport, to muszę się godzić na wyrzeczenia - wracał do przeszłości legendarny skoczek.