- Znikały nam ciuchy, ale początkowo nie zwracałyśmy na to uwagi. Nie myślałam, że ktoś mógłby je ukraść. Ale raz Ula poszła z tą przyjaciółką na zakupy. Mierzą bluzki, Ula patrzy, a ta dziewczyna ma na sobie jej stanik. Kiedy siostra mi to powiedziała, zapaliła mi się lampka. Doszłyśmy, co się stało z pozostałymi rzeczami – opowiada w rozmowie z portalem SportoweFakty.wp.pl.