Wtorek był ważnym dniem dla Roberta Lewandowskiego, który walczył z Bayernem o półfinał Ligi Mistrzów.
Na tym spotkaniu nie mogło zabraknąć jego żony.
Anna Lewandowska do Monachium pędziła z Warszawy, gdzie fotoreporterzy przyłapali ją na lotnisku.
Trenerka fitness pod terminal podjechała ogromnych rozmiarów Mercedesem.
Miała ze sobą kilka rzeczy, ale uwagę przykuła jej walizka.
Torba podróżna jest znanej marki Louis Vuitton i kosztuje krocie.
Aby ją nabyć, trzeba wydać około 12 tysięcy złotych.
Lewandowska na lotnisku nie zamierzała próżnować.
Wciąż zatopiona była w wyświetlacz telefonu. W dłoniach trzymała dwie komórki.