- Wtedy zacząłem się tego uczyć, uczyć i uczyć. Graliśmy cały czas. Już do tego stopnia, że jak rano wstawaliśmy to mówiłem "dobra gramy". On już w pewnym momencie nie chciał ze mną grać to musiałem go prosić. Nawet dwa dni potrafił nie grać. Potem kiedy go dogoniłem poziomem, to zaczęliśmy już rywalizować, m.in. o pompki - dodał Szpilka, który dostąpił gry z więziennym mistrzem.