Grzegorz Lato i Leo Beenhakker

Grzegorz Lato to bez wątpienia jeden z najwybitniejszych reprezentantów Polski w historii. Był jedną z wiodących postaci kadry prowadzonej przez Kazimierza Górskiego.

W biało-czerwonych barwach występował od 1971 do 1984 roku. Wraz z kadrą dwukrotnie wywalczył trzecie miejsce na mistrzostwach świata, a ponadto złoto i srebro igrzysk olimpijskich.

Na mistrzostwach świata w 1974 roku Lato zdobył aż siedem bramek. Taki dorobek pozwolił mu na zostanie królem strzelców imprezy.

Młodsi kibice utytułowanego reprezentanta Polski pamiętają przede wszystkim z funkcji jaką pełnił kilka lat temu. Lato był bowiem prezesem PZPN.

Stanowisko to objął w październiku 2008 roku, a funkcję prezesa przestał pełnić cztery lata później i nie ubiegła się o reelekcję. I niestety nie była to zbyt udana kadencja.

Lato został przede wszystkim zapamiętany z nie do końca dobrych relacji z byłym selekcjonerem reprezentacji, Leo Beenhakkerem.

Początkowo Holender odnosił sukcesy z biało-czerwonymi. Największym osiągnięciem był pierwszy w historii awans na mistrzostwa Europy wywalczony w 2008 roku.

W eliminacjach do tego turnieju Polacy pokonali na Stadionie Śląskim Portugalię, co otworzył im drogę na mistrzostwa. Na finałach nie było już jednak tak dobrze.

Podobnie było z eliminacjami do mistrzostw świata w 2010 roku. Biało-czerwoni spisywali się w nich fatalnie.

Konsekwencją tego było zdymisjonowanie Beenhakkera przez Latę po porażce z kadrą Słowenii w Mariborze. Ówczesny prezes ogłosił to w wywiadzie telewizyjnym, zanim poinformował o tym samego selekcjonera.