Mistrzyni olimpijska z Vancouver z 2010 roku oraz Soczi z 2014, a do tego mistrzyni świata przed kamerami starała się zachowywać pozoru. W domowym zaciszu wszystko wyglądało jednak inaczej. - Walczę ze swoim organizmem, z ciągłymi nudnościami, zasłabnięciami, gorączkami po 40 stopni, lękami. Z problemami, które mi się wcześniej nie zdarzały. W pewnym momencie byle posiłek bywał wystarczającym powodem do wymiotowania - wspomniała w wywiadzie.