Kamila Wybrańczyk i skutki treningów

Dotychczas Kamila Wybrańczyk znana była przede wszystkim jako partnerka Artura Szpilki. Kobieta była obecna na niemal każdej walce swojego partnera, a kamery telewizyjne pokazywały ją bardzo często.

Ukochana pięściarza z czasem zaczęła świetnie czuć się w świecie sportowego show biznesu, a także w mediach społecznościowych, gdzie publikuje niekiedy bardzo odważne zdjęcia.

Wybrańczyk niebawem może stać się jeszcze bardziej popularna. Wszystko za sprawą nadchodzącego występu w popularnej federacji mieszanych sztuk walki, FAME MMA.

Jej debiut ogłoszony został już kilka miesięcy temu, ale kibice wciąż czekają na pierwszą walkę Wybrańczyk. Ostatnia musiała zostać odwołana z powodu zabiegu jakiemu poddała się przyszła debiutantka w MMA.

Wybrańczyk miała zmierzyć się z Martą Linkiewicz. Na razie włodarze federacji nie potwierdzają, że to właśnie z nią zmierzy się narzeczona Szpilki w pierwszej walce.

Bez względu jednak na to z kim Wybrańczyk skrzyżuje rękawice, musi być gotowa do pojedynku. Dlatego też pracuje w pocie czoła nad swoimi umiejętnościami.

A jak wiadomo MMA to sport dla twardych i odważnych ludzi. Przede wszystkim ze względu na potencjalne kontuzje. Jak bolesny bywa to sport przekonała się sama Wybrańczyk.

Niedawno na Instastories pokazała wideo z obrażeniami, jak można się domyślać po jednym z treningów. Wybrańczyk odsłoniła nagą nogę, na której dominują ciemne kolory.

Przede wszystkim na udzie lewej nogi widać ogromne i liczne siniaki. Wielkiego krwiaka można dostrzec na wewnętrznej stronie uda.

Wybrańczyk do obrażeń podchodzi jednak z dystansem. - Może kiedyś zejdą - napisała kobieta w opisie do filmu. Ale dla zawodników MMA widok siniaków to niemal codzienność.