- Nie ma większych niesnasek między nami. Po prostu była taka jedna sytuacja w WCA - sparowaliśmy z Mariuszem, miały być trzy rundy, ale po drugiej Mariusz już więcej nie chciał. Rzucił do mnie, że jak ja chcę, to możemy zrobić sparing w zapasach, a ja mu tylko odpowiedziałem, że zapasy to on zobaczy w sobotę w walce z Michałem Materlą. I to tyle. Mam do Mariusza ogromny szacunek za to, że jest tytanem pracy - powiedział nam Szpilka. Walka w klatce byłaby jednak ciekawa.