Mariusz Pudzianowski i lanie od ojca

Mariusz Pudzianowski nie ma większych problemów z konkretnym przekazywaniem tego, co mu się podoba, a co nie.

Ostatnio zdecydował się poruszyć kwestię wychowania dzieci i jak przekazała na Instagramie, model bezstresowy go nie przekonuje.

Uważa, że klaps dany dziecku za przewinienie, czy gorsze zachowanie nie jest niczym złym, a wpływa pozytywnie na przyszłość.

Aby potwierdzić swoje zdanie, przytoczył historię z dzieciństwa, którą doskonale pamięta po dziś dzień.

Dotyczyła ona "lania", jak to określił Mariusz Pudzianowski, które za złe sprawowanie dostał od ojca.

- Człowiek czasami narozrabiał coś w szkole, kogoś tornistrem puknął, jak nie tornistrem wyłożył to jakieś inne durnoty - zaczął Pudzianowski na filmie opublikowanym na Instastories.

- Ojciec dostał kiedyś wezwanie do szkoły. Rozmowa z dyrektorem... Ojciec wraca i mówi "Mariusz będą trzy". No to mówię o Jezu, będzie grubo. Ojciec mówi "wypinaj się". No to ja oparcie o stół, du** wypięta - kontynuuje zawodnik MMA.

- I raz, krzyknąłem o Jezu i mnie wyprostowało. Drugi raz. Znów mnie wyprostowało. Jak trzeci raz mnie wyprostował, to du** piekła do... dnia dzisiejszego - zażartował Pudzianowski.

- Jak ten trzeci raz dostałem to powiedziałem "o mój Boże ale mnie zadek piecze" - zakończył Pudzianowski.

I jak stwierdził na końcu, takie wychowanie nie przeszkodziło mu wyrosnąć na porządnego faceta.