Jakby tego było mało, celebrytka nie dostała dopuszczenia do matury i spotkały ją wielkie problemy w szkole. Ta sytuacja doprowadziła do prawdziwego kryzysu.

- Większość ludzi nie zna tej historii. Myślą, że to, co wyciekło do internetu, wrzuciłam z premedytacją po to, żeby zaistnieć. A prawda jest taka, że przez długi czas miałam depresję, nie wychodziłam z domu, z łóżka, wyrzucili mnie ze szkoły w klasie maturalnej. Dla mnie to był bardzo ciężki czas i nawet jak teraz o tym mówię, to naprawdę mam łzy w oczach - mówi celebrytka

Niechciana sława odbiła się także na rodzinie gwiazdy Fame MMA. Aby skończyć z hejtem, nazwisko musiały zmienić matka i siostra influencerki.

- Wiedziałam, że nie mogę się z tego wszystkiego wycofać. Wiedziałam, że nieważne, czy zmienię nazwisko, czy szkołę - ludzie i tak będą pamiętać. Więc stwierdziłam, że i tak już jest za późno, i tak mam totalnie przeje*ane, więc sprawdzimy, co będzie za parę lat - przyznaje gwiazda w rozmowie z Krzysztofem Gonciarzem.

Drogą dla ratunku dla samej Linkiewicz okazały się występy w Fame MMA. Celebrytka postanowiła opowiedzieć o terapeutycznym wpływie gali na jej psychikę.

- MMA zadziałało jak MONAR" - powiedziała influencerka w rozmowie z Krzysztofem Gonciarzem.

Mimo że Linkiewicz zdołała zrobić karierę w świecie sportów walki, to nadal ciągnie się za nią historia sprzed lat i nadal jest z tego powodu zaczepiana i szykanowana.

- Wciąż jestem młoda, mam przed sobą naprawdę wiele możliwości - i nie poradzę, że ktoś ciągle wraca do tego, co było. Ludzi boli to, że teraz sobie radzę - mówi Linkiewicz.

Marta Linkiewicz będzie gwiazdą kolejnej edycji Fame MMA. Celebrytka zmierzy się w oktagonie z narzeczoną Artura Szpilki - Kamilą Wybrańczyk.