Oceny po meczu Walia - Polska

Szczęsny to piłkarz, którym trudno nie zachwycać się po meczu Walia – Polska. Zanotował kilka bardzo dobrych interwencji i na pewno było to jedno z jego lepszych spotkań w kadrze. Oby tak samo było na mundialu!

Ostoja defensywy. Zaprezentował się dobrze, ale do tego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Królował w pojedynkach główkowych, bez pomyłek. Od dawna pewniak do gry w trójce stoperów – w tej taktyce czuje się naprawdę dobrze.

Nie było najlepiej… Odstawał i od Kiwiora, i od Glika. Trzeba było naprawiać jego błędy. Walijczycy ogrywali go bez większych problemów.

Kilka świetnych zagrań w jego wykonaniu. Widać, że nie boi się gry w kadrze. 22-latek jeszcze nabiera doświadczenia, to jego początki w reprezentacji, ale zaczyna w wysokiego „C”. To może być jeden z bohaterów w Katarze.

Ani znakomicie, ani słabo. Po prostu okej. Bereś nie szarżował do przodu, czego można oczekiwać od zawodników biegających z boku boiska. Ale w defensywie ustrzegł się błędów, co powinno być dla nas najważniejsze.

Największa niewiadoma przed mundialem to środek pomocy. Żurkowski wskoczył za Linetty’ego, który nie dał rady z Holandią i… też nie podołał. Duży ból głowy selekcjonera.

Kolejny duży ból głowy selekcjonera. Znów głupio złapana kartka, przez co musiał uważać resztę spotkania, by nie wylecieć z boiska. Środek pomocy na dwa miesiące przed mundialem nie wygląda najlepiej.

Ten występ trochę, jak wiele meczów Lewandowskiego. Może i nie miał tysiąca okazji, ale jedną jedyną wykorzystał z zimną krwią. Przebije się do łask selekcjonera po ostatnim słabszym występie Arkadiusza Milika?

Trzy razy TAK! Na takie występy Piotra Zielińskiego w reprezentacji Polski liczymy. To on jest najbardziej kreatywnym piłkarzem tej kadry i w końcu zaczął to udowadniać. Dużo efektownych podań, mimo braku wsparcia ze strony kolegów. Znakomicie dogrywał Żurkowskiemu, Lewandowskiemu, a do tego sam szukał strzałów.

Nie był to najlepszy mecz Roberta Lewandowskiego – i to kolejny raz… Światowy poziom piłkarzy poznajemy jednak wtedy, gdy w kluczowych momentach pokazują boskie ruchy. I tak było właśnie w meczu z Walią. Znakomita asysta.

Aktywny z przodu – w odróżnieniu od Bereszyńskiego. Niestety, brakowało mu dokładności, co obniża nieco notę. Nieźle zaprezentował się w defensywie.

No nie… Nie był to dobry mecz. Nie było przebłysków. Nie było kreatywności. Był za to bezsensowny faul w końcówce.