Każdy, kto pamięta lata 90. XX w. doskonale pamięta Pamelę Adnerson, która od początku swojej kariery uchodziła za nowy symbol kobiecości... i nie ma się czemu dziwić.

Swoją popularność zawdzięcza przede wszystkim roli w "Słonecznym patrolu", gdzie u boku m.in. Davida Husselhoffa pilnowała bezpieczeństwa osób znajdujących się na plaży.

Do dziś można spierać się o to, czy serial był tak sławny dzięki Pameli Anderson, czy to ona zyskała sławę po roli w serialu, który dziś zyskał już niemal status legendarnego.

Nie da się jednak ukryć, że spora część widzów "Słonecznego patolu" włączała telewizor właśnie dla Pameli Anderson, która w obcisłym stroju kąpielowym była w stanie zwrócić na siebie uwagę niemal każdego mężczyzny na świecie 

Nic więc dziwnego, że koledzy z szatni Adila Ramiego, byłego już partnera Pameli Anderson tak chętnie słuchali, gdy Francuz opowiadał im pikantne szczegóły ich pożycia. Każdy wszak chciał się dowiedzieć jak w łóżku radzi sobie legendarna już aktorka i modelka.

Jak się okazało, jej związek z Adilem Ramim nie przetrwał próby czasu, a para po nieco ponad dwóch latach musiała się rozstać. Jak to najczęściej bywa przy tego typu okazjach, trudno mówić o przyjacielskich relacjach pomiędzy byłymi kochankami. 

Anderson opublikowała post na Instagramie, w którym oświadczyła, że to koniec związku z francuskim piłkarzem, a do tego zarzuciła mu zdradę i prowadzenie podwójnego życia. 

Na tym jednak nie skończyły się problemy Ramiego. Aktorka i modelka oskarżyła go również o stosowanie wobec niej przemocy oraz agresji. Po takim wyznaniu, defensor zaczął mieć poważne kłopoty, a stowarzyszenie zrzeszające organizacje walczące z przemocą wobec kobiet, z którym współpracował piłkarz zerwało z nim kontakty.

Piłkarz bronił się mówiąc, że nie dopuścił się wobec byłej partnerki przemocy, a modelka miała wyssać te oskarżenia z palca tylko po to, żeby go skrzywdzić i ukarać za kłamstwo dotyczące utrzymywania relacji z byłą partnerką, o którą zazdrosna była Anderson. 

Gwiazda Hollywood nie zmienia jednak zdania i twierdzi, że ma wystarczające dowody, aby dowieść, że były partner naprawdę nie był tak krystalicznie czysty jak twierdzi. 

O winie piłkarza mają świadczyć między innymi zdjęcia i nagrania, na których według aktorki dobitnie widać zachowanie jej byłego partnera.