Paulina Piątek

Ostatnie miesiące, w zasadzie od początku obecnego roku, nie są łatwe dla wszystkich osób kochających podróże w najdalsze zakątki świata.

O ile jeszcze w wakacje duża część wycieczek była możliwa do zrealizowania, tak teraz nie pozostaje nic innego jak podróże po kraju. Przede wszystkim ze względu na bezpieczeństwo i obowiązujące kwarantanny dla osób przybywających z innych państw.

Zamknięcie granic i brak swobody w przemieszczaniu się między państwami boleśnie odczuli w dużej mierze Krzysztof i Paulina Piątkowie.

Na ich Instagramie bardzo często pojawiały się fotografie z kolejnych podróży. Para odwiedziła choćby Stany Zjednoczone, czy Karaiby.

Ale to tylko niektóre z miejsc, gdzie małżeństwo mogło relaksować się i zapominać o codziennych zajęciach. Teraz takiej możliwości nie ma.

Nie dość, że obecny terminarz w wielu ligach jest napięty i zawodnicy mają wolnego czasu jak na lekarstwo, to głównym problemem jest wspomniana pandemia koronawirusa.

Paulina Piątek wyraźnie tęskni za dalekimi podróżami i czeka na powrót do normalności. Wyraz tego dała w zdjęciu opublikowanym na Instastories.

- Jak ja tęsknię za normalnością... - czytamy we wstępie opisu do zdjęcia z wycieczki do Stanów Zjednoczonych. Na fotografii widać żonę Piątka na balkonie przy Time Square w Nowym Jorku.

- Myślę, że kiedykolwiek wszystko wróci do normy, będziemy doceniać każdy wyjazd i każde spotkanie 100 razy mocniej... - napisała w dalszej części.

I niewątpliwie pozostaje nam się zgodzić ze słowami Pauliny Piątek. Normalności wyczekujemy jak pustynia deszczu.