Jedną z nich bez wątpienia jest opowieść o włamywaczach, którzy wdarli się do domu Polaka, gdy ten w środku nocy oglądał telewizję w samej bieliźnie. Na nieszczęście złodziei, Polak miał przy sobie tajną broń.
- Z ogrodu do salonu prowadziły rozsuwane drzwi, które wystarczyło podważyć, aby zatrzaski puściły. Usłyszałem huk i drzwi runęły na podłogę - relacjonuje w rozmowie z WP Sportowe Fakty Świerczewski. - Poderwałem się z kanapy i zauważyłem trzech typów (...) Ściągnąłem ze ściany japoński miecz i ruszyłem w ich stronę.
- Tamci uciekli z torebką żony, a ja za nimi, w samych gaciach - wspomina był piłkarz. - Złodzieje przeskoczyli płot, a ja rzuciłem tym mieczem w ich stronę. Dobrze, że nie trafiłem, bo uciąłbym nogę jednemu z nich.