Wiele z nich dotyczy jego działalności artystycznej, ale nie brakuje również bardziej prywatnych treści.

Fani Popka mogli się przerazić tym, co zobaczyli w 2018 roku. Wówczas zawodnik MMA miał nieprzyjemną kolizję.

Jak informował wówczas "Dziennik Bałtycki" jadący do szpitala Popek w okolicach miejscowości Pieniężnica, zderzył się z dzikiem. Tym samym nie mógł od razu zobaczyć nowonarodzonego syna. Bo to właśnie dla niego pędził do szpitala.

- Właśnie k**** mieliśmy wypadek. Zobaczcie, tu jest dyskoteka. Przyjechało w c*** straży pożarnej, robimy sobie zdjęcia. Przód mojego auta roz******, dzik leży w krzakach - mówił na nagraniu Popek, cytowany przez "Dziennik Bałtycki".

I faktycznie auto Popka było dość mocno rozbite, bo solidnie został pokiereszowany jego przód.

Najważniejsze jednak, że samemu kierowcy i jego pasażerowi nic się nie stało.

- Co za dzień! Dwadzieścia minut temu urodził mi się syn.  Dziękuję straży pożarnej za pomoc, a ty synu czekaj tatuś, jedzie do ciebie - dodał Popek po chwili.

Przypadek zawodnika FAME MMA pokazuje jedynie, że na drodze cały czas trzeba uważać.

Ale ten dzień Popek na pewno zapamięta do końca życia.