Mało kto może jednak wiedzieć o tym, jak zaczęła się ich wielka miłość. A to jest dość nietypowa historia, która pokazuje, że przypadki chodzą po ludziach.

Jak wiadomo Kamil Stoch w Pucharze Świata obecny jest od wielu lat. Jednak nie zawsze szło mu tak dobrze, jak obecnie. Wszak każdy sportowiec musi od czegoś zacząć.

Okazuje się, że jedno z niepowodzeń dało mu życiowe szczęście. Ten paradoks wydarzył się już wiele lat temu, ale kibice wybitnego skoczka mogą o nim nie pamiętać.

A wydarzenie to ściśle wiąże się z miejscem rozgrywania MŚ w lotach. Wszystko wydarzyło się bowiem w Planicy. Stoch nie zdołał się zakwalifikować do jednego z konkursów...

W słoweńskiej miejscowości obecna była również Ewa Bilan, początkująca fotoreporterka. Los chciał, że Stoch wolny czas spędzał przechadzając się po ulicach miasta, gdzie wpadł na dawną koleżankę ze szkoły.

Choć znali się już wcześniej, żar miłości rozgorzał między nimi dopiero w tamtych chwilach. Od tego wydarzenia para jest w zasadzie nierozłączna, a każdy wyjazd skoczka i chwile samotności mocno przeżywają.

Jednak nie ma wątpliwości, że mimo licznych podróży reprezentanta Polski, żona wspiera go bardzo mocno i liczy na kolejne sukcesy.