- To była trochę spontaniczna decyzja, jak wiele innych w moim życiu. Pojechałem do urzędu i zapytałem się o termin. Pani wskazała 16 sierpnia. Nie jestem przesądny i uznałem, że poniedziałek będzie tak samo dobry jak każdy dzień - przyznał na łamach GlosWielkopolski.pl.