- Byłem czwartym dzieckiem moich rodziców, długo wyczekiwanym synem. Gdy przyszedłem na świat, tata nie posiadał się ze szczęścia. Wziął mnie na ręce i krzyknął: "Hanka! To będzie bokser!". To były słowa prorocze (...). Jestem katolikiem i wierzę, że życiem nie rządzą przypadki - zaczął opowieść o rodzinie Tomasz Adamek.