- Robiłem sport i cały czas biedowałem. To była droga przez mękę. Inni robili cyrk i zarabiali, a ja robiłem sport i nie zarabiałem. Stwierdziłem, że nie będę szedł pod prąd, bo już nie mam siły. Nie walczę z tym i trenuję ludzi, którzy do mnie przychodzą i się tym bawię - opowiadał w "Super Expressie".