Mimo świetnej postawy Gortata Suns przegrali z mistrzami NBA 89:98. - Nie ma czym się podniecać - bagatelizował swój wyczyn Polak. - Dostawałem dobre podania i udawało mi się trafiać. Cieszę się, że wreszcie zaczynam grać na poziomie, który osiągnąłem w poprzednim sezonie - dodał Marcin, który zdradził, że z jego złamanym prawym kciukiem jest już dużo lepiej.
Niesamowity mecz rozegrali koszykarze Atlanta Hawks i Miami Heat. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były aż... 3 dogrywki. Górą byli goście z Florydy, którzy wygrali 116:109, mimo że grali bez kontuzjowanych LeBrona Jamesa i Dwyane'a Wade'a. Na parkiecie błyszczał Chris Bosh - zdobywca 33 pkt.