Dorobek naszego jedynaka w lidze zawodowej nie wygląda może imponująco - 5 zbiórek i 2 pkt w ciągu 5 minut - ale gdy Polak był na parkiecie, jego drużynie szło całkiem dobrze.
Nasz środkowy był aktywny pod obiema tablicami, zebrał 3 piłki w ataku. Pojawił się na boisku w połowie trzeciej kwarty, gdy wynik był bliski remisu. Ekipa z Florydy kilka chwil wcześniej odrobiła 9 pkt straty, a gdy "Polski Młot" rzucił jedynego kosza w meczu, jego zespół wygrywał 61:56. Przewaga gości urosła niebawem do 9 pkt. Potem niestety było już o wiele gorzej, bo to rywal zdobył w decydującej części spotkania 15 pierwszych punktów i odskoczył na dobre.
Orlando nie ma w styczniu dobrej passy - była to już 7. porażka Magic w 9 ostatnich meczach.