Trener "Słońc" Alvin Gentry rozpoczął mecz taką samą piątką, jaką kończył poprzednie rozgrywki. Polski środkowy w ciągu 21 minut zaliczył 13 pkt i 5 zbiórek. Zagrał, mimo że na pękniętym prawym kciuku miał opaskę ochronną.
- To nie jest wygodne, kilka razy piłka wyleciała mi z rąk i byłem wkurzony - przyznał nasz koszykarz. - Starałem się grać ostrożniej niż zwykle, musiałem unikać wsadów, bo mogłoby się to skończyć większym urazem.
Gortat dostał kredyt zaufania od szkoleniowca, ale czuje już za plecami oddech Robina Lopeza (23 l.), którego pozbawił miejsca w piątce. Rezerwowy środkowy Suns po raz pierwszy od dawna zaimponował. Rzucił 21 pkt i sprawił, że jego polski partner oglądał całą czwartą kwartę z ławki.
- Robin zagrał dzisiaj bardzo dobrze, wniósł sporo energii. Walczę z nim o miejsce w piątce i jestem gotowy na to wyzwanie - zapowiada Gortat.