Stoimy nad przepaścią

2009-09-15 4:00

Zła passa trwa. Polscy koszykarze wciąż bez zwycięstwa w II rundzie mistrzostw Europy. Wczoraj ekipa trenera Mulego Katzurina (55 l.) przegrała 60:76 ze Słowenią. Jutro mecz o wszystko z Hiszpanami.

Spotkanie ze Słowenią Polska - paradoksalnie - mogła przegrać, bo z tabeli grupy F wynika, że i tak o awansie do ćwierćfinału zadecyduje środowa potyczka z Hiszpanami. To będzie walka o być albo nie być w turnieju dla obu ekip. Żeby znaleźć się w ósemce, nasi koszykarze będą musieli jednak pokonać mistrzów świata, którzy po słabszym starcie, z dnia na dzień grają w EuroBaskecie coraz lepiej.

Wczoraj Polacy pozwolili kibicom mieć nadzieję na sukces jedynie w I kwarcie. W pierwszych 10 minutach zmieniona przez Katzurina piątka, z Szymonem Szewczykiem (27 l.) i Krzysztofem Roszykiem (31 l.) w składzie, zagrała ambitnie od początku. Szewczyk zdobył pierwsze 5 pkt meczu, a w I połowie miał na koncie 13 z 29 pkt zespołu. Przy słabej tym razem postawie Marcina Gortata (25 l.) to była kluczowa postać zespołu.

Niestety, wesołe miny mieliśmy tylko do 20 minuty. Przez 8 kolejnych Polacy rzucili... 1 pkt. Rywale tymczasem odskakiwali łatwo, sięgając chętnie do swojej najgroźniejszej broni, rzutów za 3 pkt. Po dwóch takich akcjach Erazema Lorbeka (25 l.) zrobiło się 49:32 dla Słowenii w 28. minucie. Od tego momentu nasi nie mieli już wiele do powiedzenia.

- Dopóki jestem w szatni, wiara w sukces nie upadnie - zapewnia jak zwykle optymistycznie Gortat, ale i on już chyba zdaje sobie sprawę, że biało-czerwoni stoją nad przepaścią.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze