Gdy trwało spotkanie Bayernu Monachium z Herthą Berlin (zakończyło się wynikiem 2:2), kibice mistrza Niemiec nerwowo spoglądali nie tylko na boisko, ale również media społecznościowe swojej drużyny. Do sieci spływały kolejne informacje w sprawie sprowadzenia na Allianz Arena Philippe Coutinho.
Roczne wypożyczenie piłkarza Barcelony było jednym z głównych tematów na ustach kibiców Bawarczyków. Ostatecznie, niedługo po końcowym gwizdku plotki stały się faktem. Bayern potwierdził, że Brazylijczyk przez najbliższy rok będzie występował w Monachium. Co oznacza ten wielki transfer?
Przyjście Coutinho może wiązać się to z tym, że teraz Robert Lewandowski przestanie krytykować politykę transferową i ruchy kadrowe Bayernu, co w ostatnim czasie czynił bardzo często. Polak będzie miał wsparcie solidnego piłkarza, który jeszcze przed chwilą był ważnym ogniem Barcelony.
- Coutinho to topowe wzmocnienie dla nas. Dzięki niemu będziemy mieli wiele opcji. Taki transfer może zrobić różnicę w jednym sezonie - mówił Lewandowski w rozmowie z niemieckimi mediami. Okazuje się, że ten ruch może nie być ostatnim podczas wciąż trwającego okienka. – Myślę, że coś wydarzy się w przyszłym tygodniu – powiedział napastnik dziennikarzom ZDF-u.