„Super Express”: - Zacząłeś sezon znakomicie, w pięciu spośród pierwszych siedmiu meczów nie wpuściłeś gola. To najlepszy początek sezonu w karierze?
- Dante Stipica (29 l., bramkarz Pogoni Szczecin): - Nie przykładam aż takiej wagi do liczb, ale w poprzednim sezonie równie mało bramek traciliśmy na początku (jeden gol w pięciu meczach - red.). Ten jest trudniejszy, ze względu na koronawirusa w Pogoni, którego też mocno odczułem. Nie było łatwo wracać do treningów po chorobie i osłabieniu organizmu. Tym bardziej, że mieliśmy mało czasu po kwarantannie do meczu z Lechią.
- W meczu Pucharu Polski z Wisłą obroniłeś dwa karne, gdy wasze losy wisiały na włosku. Co decyduje w takich momentach?
- Cabrera mógł rozstrzygnąć losy awansu, ale nie wykonał strzału perfekcyjnie. Byłem maksymalnie skoncentrowany, miałem dobry timing i po prostu trochę szczęścia. To też zasługa moich kolegów z zespołu, bo po każdym karnym strzelonym przez nich miałem więcej sił i energii, żeby dobrze wykonać swoją robotę w bramce. Drugi raz w życiu udało mi się wygrać mecz po serii rzutów karnych, bo kiedyś w pucharze Chorwacji obroniłem trzy strzały i awansowaliśmy dalej.
Mauro Cantoro, były as Wisły Kraków: Maradona był moim idolem i wielką inspiracją [WYWIAD]
- Pół roku temu mówiło się, że zainteresowane tobą są m.in. Sampdoria Genua i CSKA Moskwa. Masz w planach grę w silniejszej lidze niż polska?
- Coś tam wiedziałem o zainteresowaniu z tych klubów, ale moja głowa jest wyłącznie w Pogoni. Jeśli będzie jakakolwiek oferta, to o mojej przyszłości będzie decydowała Pogoń (kontrakt do czerwca 2024). Mam duży szacunek dla wszystkich w klubie i podoba mi się, że mają tutaj plan i ambicję, żeby iść do przodu pod każdym względem. To jest projekt na lata, o czym świadczy, że oprócz stadionu powstaje imponująca infrastruktura dla akademii.
- Po roku pobytu w Polsce poprawnie mówisz w naszym języku. Masz nauczyciela polskiego?
- Po przyjeździe do Polski mieliśmy z kolegami lekcje z nauczycielem, ale w okresie pandemii ze względów bezpieczeństwa zaprzestano tego. Uczę się sam w domu oraz rozmawiając z kolegami w szatni. Chcę poznać wasz język skoro tu mieszkam i pracuję, również ze względu na szacunek wobec polskich kolegów z drużyny.
Michał Listkiewicz: Diego Maradona to był gejzer emocji. Geniusz, który z piłką robił cuda
- Alexander Gorgon z Pogoni powiedział mi, że z Chorwacji, gdzie grał przez kilka lat, brakuje mu tylko... widoku na morze Adriatyckie z jego domu w Rijece. A tobie czego brakuje?
- Mogę zrozumieć Alexa, bo ja mam mieszkanie w Splicie nad samym morzem i te widoki są naprawdę fajne. Tym bardziej, że w Splicie codziennie świeci słońce. To co najważniejsze dla mnie, czyli żonę i córkę mam przy sobie w Szczecinie. A z rzeczy codziennych brakuje mi prśuta. To suszona szynka, specjalność ze strefy morza Adriatyckiego, robiona w Chorwacji, Słowenii i Włoszech, gdzie nazywają ją prosciutto. Chleb z serem i tą szynką - nie ma nic lepszego do jedzenia (śmiech).
Były reprezentant Polski o Diego Maradonie: Artysta, geniusz, niepowtarzalny [WIDEO]
Dante Stipica w Ekstraklasie:
Sezon 2019/ 20, 37 meczów – 14 bez straconego gola
Sezon 2020/21, 8 meczów - 5 bez straconego gola
W 45 meczach puścił 44 gole – 0,97 bramki na mecz
SKANDAL na pogrzebie Diego Maradony! Bezczelne zachowanie prezydenta, cyrk nad trumną