Górnik Zabrze i Cracovia nie przegrały dwóch ostatnich ligowych meczów, więc spotkanie zapowiadało się dość interesująco. = Chcemy zrobić wszystko, by zagrać dobrze i jak najszybciej odskoczyć z grupy drużyn z dołu tabeli, zadomowić się w środku, a później walczyć o górę. Dla nas każdy mecz jest trudny, bo minusowe punkty mają duży wpływ na to, gdzie jesteśmy w tabeli - stwierdził przed pierwszym gwizdkiem sędziego trener "Pasów" Michał Probierz.
Jeśli ktoś liczył na fajerwerki, to się rozczarował. Było sporo niedokładności. Na pierwszy celny strzał trzeba było czekać do 33. minuty. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem Giannis Massouras zagrał ręką w polu karnym i sędzia po skorzystaniu z wideoweryfikacji podyktował rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Pelle van Amersfoort i otworzył wynik. W drugiej połowie Holender zaliczył asystę przy trafieniu Michala Siplaka w 63. minucie. W końcówce niewiele brakowało, by gospodarze zmniejszyli straty, ale Przemysław Wiśniewski trafił w poprzeczkę.
Górnik Zabrze - Cracovia 0:2 (0:1)
Bramki: Van Amersfoort 43 (k), Siplak 63
Górnik: Martin Chudy - Giannis Massouras (46. Adam Ryczkowski), Stefanos Evangelou, Przemysław Wiśniewski, Adrian Gryszkiewicz, Erik Janza - Roman Prochazka (87. Łukasz Wolsztyński), Alasana Manneh (67. Daniel Ściślak), Bartosz Nowak - Piotr Krawczyk (67. Alex Sobczyk), Jesus Jimenez
Cracovia: Karol Niemczycki - Cornel Rapa, Dawid Szymonowicz, Matej Rodin, Michael Gardawski (73. Tomas Vestenicky) - Thiago (80. Ivan Fiolić), Damir Sadiković, Milan Dimun, Pelle van Amersfoort, Michal Siplak - Rivaldinho (59. Filip Piszczek)
Żółte kartki: Evangelou, Ryczkowski, Sobczyk - Gardawski, Sadiković, Piszczek, Siplak