Josue i Ivi Lopez

i

Autor: Art Service /Super Express & Paweł Jaskółka Josue i Ivi Lopez

Ale będzie się działo!

Starcie gigantów: Josue kontra Ivi Lopez. Portugalsko-hiszpańska bitwa o mistrzostwo Polski

2023-03-24 15:00

1 kwietnia na Łazienkowskiej dojdzie do meczu Legii z Rakowem. To będzie kluczowe starcie w wyścigu o mistrzostwo Polski. Dużo będzie w nim zależało od postawy gwiazd zespołu. W Legii rządzi kapitan Josue (33 l.), a w prowadzącym Rakowie grę napędza Ivi Lopez (29 l.). Co ciekawe, w tym sezonie mają identyczny dorobek w lidze. Strzelili osiem goli, zaliczyli pięć asyst. 1 kwietnia na przeciwko siebie stanie dwóch godnych rywali. Który z nich pokaże klasę w szlagierze 26. kolejki ekstraklasy?

Josue nie potrzebuje przestrzeni

W tym sezonie Legia znów nadaje ton w ekstraklasie. Duży wkład w to ma właśnie Josue. Portugalczyk stał się liderem i najskuteczniejszym graczem warszawskiego zespołu w lidze. Nie ma sobie równych pod względem kluczowych podań, dośrodkowań i dośrodkowań celnych. - Josue ma kapitalne podanie - ocenia Marek Jóźwiak, były obrońca Legii i reprezentacji Polski. - Nie potrzebuje dużo przestrzeni, aby uruchomić partnerów. Jest kreatywnym graczem, który bardzo dużo widzi. Potrafi w nieszablonowy sposób zaskoczyć przeciwnika. Bardzo dużo daje drużynie w rozegraniu - komplementuje kapitana wicelidera.

Z Rakowem Portugalczyk podkręci tempo?

Były kadrowicz zwraca także uwagę na inne atuty Portugalczyka. - Josue jest istotny w momencie, gdy stołeczny zespół potrzebuje przetrzymać piłkę - zauważa. - Jednak czasami powinien grać zdecydowanie szybciej. To jest mój zarzut wobec niego. Bo w ten w sposób akcja traci na szybkości i trzeba budować ją od nowa. To będzie ważne z takim rywalem jak Raków, który potrafi bardzo szybko zorganizować się w defensywie. Zastanawiam się jak Josue zagra w tym spotkaniu: czy pod siebie, a może jednak do przodu i podkręci znacznie tempo? Z Rakowem tego czasu i miejsca na podejmowanie decyzji będzie mniej niż w spotkaniach z innymi zespołami - stwierdza.

Traci za dużo energii, wytrąca kolegów z rytmu

Kapitan Legii oprócz genialnych podań często „podpala się”. Rywale to wykorzystują, a on zbiera kartki. - Zachowuje się tak jakby był pępkiem świata - mówi. - A zawodnicy nie lubią taki „artystów”. Chcą takiemu graczowi zajść za skórę, prowokując go, bo wiedzą, że łatwo go w ten sposób wyprowadzić z równowagi. Josue na tego typu akcje traci za dużo energii. Szkodzi sobie, ale i drużynie, bo wytrąca kolegów z rytmu. To powoduje, że w grę zespołu wkrada się dużo nerwowości - przekonuje.

Ivi Lopez jest mocniejszy w dryblingu

W poprzednim sezonie Ivi Lopez zdominował rozgrywki. Został królem strzelców, najlepszym pomocnikiem i graczem ekstraklasy. - Na początku Ivi nie był sobą, ale teraz rozkręcił się i z każdym meczem gra coraz lepiej - podkreśla Jóźwiak. - Ma tę przewagę nad Josue, że cały czas gra do przodu i jest od niego mocniejszy w dryblingu. To jest jego największy atut. Ponadto ma bardzo pozytywny wpływ na zespół. Trener Marek Papszun znalazł formułę, w której Raków potrafi radzić sobie bez Hiszpana, gdy ten jest w słabszej formie - dodaje.

Hiszpan poświęca się dla drużyny

Ostatnio Hiszpan zdobył trzy bramki w dwóch spotkaniach z rzędu, w tym popisał się efektownym strzałem z rzutu wolnego. - To jeden z lepszych specjalistów w tym elemencie w naszej lidze - twierdzi. - Ma dobrze ułożoną stopę. Do tego wyróżnia go technika i moc uderzenia. Legia będzie musiała bardzo uważać na niego, szczególnie w okolicach pola karnego, aby tam nie popełniać fauli. Ivi nie jest typowym napastnikiem. Często wraca do defensywy, pomaga i poświęca się dla drużyny. Raków celuje w tytuł. Widać, że te cel także bardzo mocno zaświtał w jego głowie. To być może jest przyczyną tego, że w tym sezonie ma zdecydowanie mniej goli na koncie - analizuje.

Zawsze może odwrócić losy meczu

Jóźwiak docenia rolę Hiszpana w ekipie lidera. - Ivi Lopez to bardzo wartościowy piłkarz na polskie warunki - zaznacza. - Gdy zespołowi nie idzie, to potrzebny jest zawodnik, który może odwrócić losy spotkania. Dryblingiem czy stałym fragmentem gry. Hiszpan właśnie to potrafi zrobić. Dlatego, gdy nawet spisuje się słabiej, to warto czasami dłużej zatrzymać go na boisku. Wystarczy, że rywal popełni błąd w okolicy pola karnego, a on to wykorzysta strzelając gola lub stwarzając bramkową okazję - opisuje.

Legia ma szansę pokonać lidera pod warunkiem, że...

Raków prowadzi w lidze z przewagą dziewięciu punktów nad Legią. - Jeśli Raków wygra to będzie miał otwartą drogę po tytuł - uważa. - Legia u siebie potrafi grać. Ale jestem ciekawy, jak wytrzyma mecz pod względem intensywności, co zrobi, żeby nie zabrakło jej energii i zaangażowania. Musi być przygotowana na agresywność, intensywność i stałe fragmenty gry częstochowian. Ale w odpowiedni sposób, żeby przekuć to na dobrą grę. Nie na dyskusje i szukanie zaczepek. Trener Papszun zastosuje taki plan, w którym będzie chciał wytrącić argumenty gospodarzy. Legia ma szansę pokonać lidera, ale pod warunkiem, że wszyscy zagrają na maksymalnym poziomie. Warszawski zespół nie może mieć dwóch czy trzech słabszych elementów. Bo Raków, który jest w formie, od razu to wykorzysta - zapowiada Jóźwiak.

Sonda
Czy Raków Częstochowa zdobędzie tytuł mistrza Polski?
PKO Ekstraklasa Raport 20.03
Marek Jóźwiak

i

Autor: Cyfra Sport Marek Jóźwiak
Najnowsze