Flavio Paixao, Lechia Gdańsk

i

Autor: Cyfra Sport Flavio Paixao po kolejnej zmarnowanej okazji przez Lechię Gdańsk

Lechia zgubiła kolejne punkty! Ma minimalną przewagę nad Legią po remisie z ligowym słabeuszem

2019-03-11 20:01

Na zakończenie 25. kolejki Ekstraklasy obejrzeliśmy mecz Lechia Gdańsk - Wisła Płock. Gospodarze byli zdecydowanymi faworytami tej konfrontacji. Biało-zieloni wiedzieli, że tylko zwycięstwo da im z powrotem bezpieczną przewagę nad Legią Warszawa, która w tej serii gier pokonała w Gdyni Arkę 2:1. Okazało się jednak, że ambitna postawa przyjezdnych wystarczyła na wywalczenie punktu w jaskini lwa i skomplikowanie gdańszczanom sytuacji w klasyfikacji Ekstraklasy.

Jeszcze przed 24. kolejką Ekstraklasy Lechia Gdańsk miała 7 punktów przewagi nad drugą w tabeli Legią Warszawa. Eksperci zaczęli więc otwarcie mówić o tym, że po tym sezonie tytuł najlepszej drużyny w Polsce może powędrować do biało-zielonych. Przed tygodniem gdańszczanie przegrali jednak w Lubinie z Zagłębiem 1:2, a legioniści wygrali z Miedzią Legnica 2:0. W 25. kolejce warszawianie wygrali już wcześniej z Arką Gdynia 2:1 i przed poniedziałkowym spotkaniem z Wisłą Płock Lechia miała zaledwie "oczko" zapasu nad obecnie panującym mistrzem.

To wcale jednak nie musiała być łatwa rywalizacja dla ekipy z Gdańska. Do Trójmiasta przyjechała bowiem walcząca o utrzymanie Wisła Płock. Dla "Nafciarzy" każdy punkt jest na wagę złota. Przed poniedziałkowym meczem płocczanie mieli na koncie 23 punkty i do bezpiecznej pozycji tracili punkt. Spotkanie przeciwko liderowi długo rozgrywali konsekwentnie, rozbijając kolejne ataki faworyzowanych rywali. W 52. minucie do żelaznej obrony dołożyli jeszcze atut w ofensywie i wyszli na prowadzenie za sprawą gola autorstwa Alana Urygi.

Wisła Płock

i

Autor: Cyfra Sport Wisła Płock cieszy się z gola przeciwko Lechii w Gdańsku

Z minuty na minutę sytuacja przyjezdnych zaczęła się jednak komplikować. Najpierw w 61. minucie drugą żółtą kartkę zobaczył Grzegorz Kuświk. Napastnik "Nafciarzy" musiał opuścić boisko, a jego koledzy stawić czoła przeciwnikowi w osłabieniu. Najgorsze nadeszło jednak kwadrans przed końcem. Dobrze broniąca się Wisła popełniła błąd w swoim polu karnym, a Artur Sobiech padł w nim jak rażony piorunem. Sędzia podjął decyzję o wskazaniu na "wapno", którą podtrzymał również po analizie VAR. Skutecznym egzekutorem "jedenastki" okazał się Flavio Paixao. Więcej argumentów żadna z drużyn nie miała i ekipy podzieliły się punktami. Lechia wciąż prowadzi w tabeli, ale ma tylko 2 punkty przewagi nad Legią. Wisła Płock jest w strefie spadkowej, ale zrównała się liczbą "oczek" z Górnikiem Zabrze.

Lechia Gdańsk - Wisła Płock 1:1 (0:0)
Bramki: Flavio Paixao 77 (k) - Alan Uryga 52

Żółte kartki: Mladenović, Augustyn, Arak - Garcia, Furman
Czerwona kartka: Kuświk (61., za dwie żółte)

Lechia: Kuciak - Fila, Nalepa, Augustyn (90. Vitoria), Mladenović - Makowski, Łukasik (69. Arak), Kubicki - Michalak (56. Haraslin), Sobiech, Paixao

Wisła P.: Dahne (46. Żynel) - McGing, Garcia, Furman, Łasicki - Rasak, Uryga, Marazas (67. Ricardinho), Kuświk - Merebaszwili (81. Stevanović), Varela

Najnowsze