Z nowych zawodników w pierwszym składzie wybiegł Patryk Sokołowski. Legia zaczęła od mocnego uderzenia, bo już pierwsza akcja przyniosła jej prowadzenie. Z prawej strony dośrodkował Matthias Johansson. Z podania Szweda skorzystał Rafael Lopes, który uderzeniem piłki głową pokonał bramkarza śląskiej drużyny. W bramce tyszan w pierwszej połowie stał Konrad Jałocha, który przed laty związany był ze stołecznym klubem. W jego barwach zaliczył cztery występy w ekstraklasie i w dorobku ma tytuł. Pozytywnie w tej części zaprezentował się Kacper Skibicki. Nie można mu odmówić zaangażowania. Próbował także zaskoczyć bramkarza śląskiej drużyny. Pierwszą połowę gospodarze zakończyli w dobrym stylu, bo Lindsay Rose strzelił drugiego gola.
Gwiazdor Legii zdradził kulisy zajścia z kibicami. Szczere wyznanie, padła deklaracja z jego strony
Po przerwie legioniści w ciągu trzech minut zdobyli kolejne dwie bramki. Najpierw Tomas Pephart został sfaulowany przez rywala na polu karnym. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Josue, którego zamiarów nie wyczuł bramkarz rywala. To trzecie trafienie Portugalczyka w okresie przygotowawczym. Poprzednio pokonał bramkarza Botewa Płowdiw i Krasnodaru na zgrupowaniu w Dubaju. Po chwili Legia znów miała powody do radości. Tym razem na bramkę uderzał Rafael Lopes. Wprawdzie ze strzałem Portugalczyka golkiper jeszcze sobie poradził, ale już był bezradny wobec dobitki Tomasa Pekharta. Czech głową posłał piłkę do jego siatki.
Dla Legii to czwarta wygrana podczas zimowych przygotowań. 29 stycznia podopieczni trenera Vukovicia zagrają w Książenicach z Radomiakiem Radom. To będzie ostatni sprawdzian formy przed wznowieniem rozgrywek. Na starcie ekstraklasy mistrza Polski czeka wyjazdowe starcie z Zagłębiem Lubin (4 lutego). Jesienią triumfowała Legia, która zwyciężyła 4:0. To był pierwszy mecz pod wodzą Vukovicia.