Dariusz Mioduski

i

Autor: Tomasz Radzik Dariusz Mioduski

Legia szuka lewego obrońcy: na celowniku gracz znanego klubu, ale sytuacja skomplikowana

2019-07-01 18:55

Legia Warszawa wciąż szuka lewego obrońcy, rozglądając się w bardzo różnych kierunkach. Jak informowały wcześniej media, klub z Łazienkowskiej zwrócił uwagę na Serba Ivana Obradovicia i Duńczyka Mikkela Kirkeskova, ale żadna z tych transakcji (przynajmniej do tej pory) nie została sfinalizowana. Niedawno na widoku pojawił się inny kandydat na lewą obronę. To gracz bardzo znanego klubu.

Z Ukrainy dotarły do nas wieści, że Legia zwróciła uwagę na lewego obrońcę Szachtara Donieck, Eduarda Sobola. To 24-letni zawodnik, który kilka razy był przez Szachtar wypożyczany, nie tylko do innych klubów ukraińskich, bo grał na przykład w dwóch czeskich klubach: Slavii Praga i FK Jablonec. Zapytaliśmy w Czechach jak jest tam wspominany. Zdanie o nim jest tam dobre, ale nasi rozmówcy przekonują, że jak na umiejętności, powinno to było wyglądać lepiej. Sobolowi brakowało jednak stabilizacji. Raz był podstawowym piłkarzem, raz rezerwowym. W Jabloncu prezentował się lepiej niż w Slavii, ale i tak ostatecznie wrócił do Doniecka.
Ci, którzy obserwują z kolei ukraińską piłkę, mówią, że jak na Szachtar to jednak trochę mu brakuje (13 występów w jego barwach, 80 w sumie w ukraińskiej ekstraklasie, 1 gol, sześć asyst), natomiast jak na polską ligę - mógłby się okazać poważnym wzmocnieniem. Zresztą, bywał powoływany do pierwszej reprezentacji Ukrainy. Do tej pory zaliczył dziewięć występów.

Nie ma więc się co dziwić, że Legia zainteresowała się tym piłkarzem, co udało nam się potwierdzić w dobrych źródłach. Mimo że jego hiszpański agent zdecydowanie zaprzeczył dziś doniesieniom, pisząc nam: "To nieprawda". W kilku innych miejscach uzyskaliśmy jednak zapewnienie, że temat był. Słowo "był" pada nieprzypadkowo, bo bardziej był niż jest. Polski klub próbował negocjować, ale rozmowy szły ciężko i na chwilę obecną nie ma porozumienia. Piłkarzowi za rok kończy się kontrakt, być może w przyszłości Legia wróci do rozmów, niemniej w tym momencie światełka w tym ukraińskim tunelu za bardzo nie widać i wiele wskazuje na to, że polski klub będzie szukał dalej.

A co z Carlitosem? Jak wiadomo, kilka dni temu pojawiła się informacja, że mocno zainteresowana jest nim Mallorca. Potwierdziliśmy, że temat jest prawdziwy, ale od tego momentu niewiele się wydarzyło. Legia do dziś nie dostała żadnej oferty za Hiszpana. Z Hiszpanii dotarły też do nas wieści, że Mallorca nie do końca wierzy, że uda się go sprowadzić. Skontaktowaliśmy się z dyrektorem sportowym klubu, Javierem Recio, bo to on jest największym zwolennikiem, i to od dawna, sprowadzenia tego piłkarza na Baleary, Działacz Mallorki nie odpowiada na telefony, ale jak mówią ci, którzy go znają - woli nie odpowiadać, niż skłamać, że nie ma tematu. Temat zatem jest, ale przełomu nie ma. I słyszymy też z kilku źródeł, że jest coraz większa szansa na to, że Carlitos jednak zostanie na Łazienkowskiej.

Najnowsze