Na boisku od początku do końca losy spotkania układały się pod dyktando "Kolejorza". Drużyna ze stolicy Wielkopolski oddała ponad 40 strzałów na bramkę, chociaż długo nie mogła znaleźć recepty na pokonanie Dusana Kuciaka. To udało się dopiero w ostatnim kwadransie, najpierw przy sporym pechu dobrze dysponowanego golkipera ze Słowacji. Futbolówka po strzale Jakuba Modera z dystansu odbiła się od słupka i od pleców gdańskiego bramkarza, lądując w siatce. Chwilę później rezultat na 2:0 ustalił Filip Marchwiński.
Wydarzenia na murawie to tylko jedna strona medalu. Drugą, dużo bardziej przykrą, było to, co rozegrało się w sektorze gości. A tam sympatycy gdańszczan najpierw odpalili race, by potem przerzucać je przez ogrodzenie w kierunku spokojnie siedzących fanów Lecha. "Onet" podaje, że w wyniku tego zajścia poparzona została 17-latka, która została przewieziona do szpitala. Portal uzupełnia także, że co najmniej jedna osoba będzie miała w związku z tą sprawą postawione zarzuty, a kilkaset wylegitymowano.
Polecany artykuł:
- Wylegitymowaliśmy 500 osób, z których sześć zostało zatrzymanych. Pięć wypuszczono, natomiast jedna osoba z Gdańska pozostaje do naszej dyspozycji i będzie miała postawione zarzuty. Ale to nie koniec dochodzenia - zapewnia w rozmowie z "Onetem" Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy poznańskiej policji.
Sprawa odbiła się szerokim echem i zbulwersowała piłkarską Polskę. Bez wątpienia w najbliższym czasie pojawią się w tym temacie kolejne informacje.