Jagiellonia rywala "ustawiła sobie" już przed przerwą choć to Korona miała więcej z gry. Świetnie bronił jednak Bartłomiej Drągowski, a do siatki trafił z kolei dwukrotnie Mateusz Piątkowski. Najpierw wprost na głowę napastnika z rzutu wolnego dograł Dani Quintana, a potem prezent sprawdził mu bramkarz Korony, Wojciech Małecki. Golkiper tak fatalnie wybił piłkę, że ta trafiła pod nogi gracza Jagiellonii, a Piątkowski skorzystał z okazji i trafił na 2:0.
ROBERT LEWANDOWSKI Z PIERWSZYM OFICJALNYM GOLEM W BARWACH BAYERNU
W drugiej połowie piłkarze Korony głównie kolekcjonowali żółte kartki, a Jagiellonia grała do końca. Właśnie w końcówce Quintana znów idealnie podawał, tym razem do Jana Pawłowskiego, który zmieścił piłkę przy słupku nie dając szans golkiperowi z Kielc. Korona pozostaje więc na dnie tabeli i po siedmiu kolejkach nadal ma na koncie tylko jeden punkt.
Korona Kielce - Jagiellonia Białystok 0:3 (0:2)
Bramki: Mateusz Piątkowski 27, 43, Jan Pawłowski 81
Korona: Wojciech Małecki - Piotr Malarczyk (88. Kamil Kuzera), Radek Dejmek, Kamil Sylwestrzak, Leandro - Jacek Kiełb, Vlastimir Jovanović, Vanja Marković (62. Siergiej Chiżniczenko), Paweł Golański (70. Marcin Cebula), Michał Janota - Przemysław Trytko
Jagiellonia: Bartłomiej Drągowski - Martin Baran, Sebastian Madera, Michał Pazdan, Marek Wasiluk - Przemysław Frankowski (89. Łukasz Tymiński), Maciej Gajos, Rafał Grzyb, Dani Quintana (87. Nika Dzalamidze), Patryk Tuszyński - Mateusz Piątkowski (78. Jan Pawłowski)
Żółte kartki: Golański, Leandro, Kiełb, Marković, Malarczyk, Kuzera - Baran, Quintana, Wasiluk