Pogoń Szczecin

i

Autor: Cyfra Sport Pogoń Szczecin

Pogoń znów nie utrzymuje prowadzenia. Cracovia szczęśliwie remisuje

2021-09-18 22:16

Pogoń Szczecin znów nie była w stanie utrzymać prowadzenia w meczu. W spotkaniu "Portowców" z Cracovią padł bramkowy remis 1:1. Antybohaterem spotkania były reprezentant Polski - Rafał Kurzawa. Gracz, który ma w swoim CV Górnika Zabrze i francuskie Amiens zapisał się w protokole meczowym z trafieniem samobójczym.

 Pogoń Szczecin po raz czwarty w bieżących rozgrywkach prowadziła 1:0 przez większość meczu, by w końcówce oddać wygraną. Tym razem wyrównującego gola dla Cracovii zdobył strzałem samobójczym Rafał Kurzawa.Już w drugiej minucie goście mogli i powinni prowadzić. Kamil Ogorzały zakręcił na środku pola karnego Kostasem Triantafyllopoulusem, miał przed sobą tylko Dantego Stipicę, ale Chorwat przytomnie skrócił dystans i zablokował strzał młodzieżowca Cracovii.

Przez kolejne 20 minut z boiska wiało nudą i wtedy gospodarze przeprowadzili szybką akcję dającą prowadzenie. Zaczęło się od Kurzawy, który prostopadłym podaniem uruchomił na lewym skrzydle Luisa Matę, Portugalczyk zacentrował na piąty metr, gdzie Kacper Kozłowski nie miał problemu z trafieniem do siatki.Wiedzeni doświadczeniem ze zremisowanych meczów z Wartą, Lechem i Radomiakiem, tym razem Portowcy nie oddali inicjatywy rywalom, tylko zaatakowali, by zdobyć kolejne bramki. Kilka razy odważnie z dystansu strzelał Paweł Stolarski. Jednak najbliższy podwyższenia prowadzenia był Michał Kucharczyk, który w 42. min zauważył, że Lucas Hrosso stoi kilka metrów przed własną bramką i spod bocznej linii zdecydował się na techniczny strzał. Piłka trafiła w poprzeczkę.

W 73. i 75. min. na bramkę Pasów strzelał dwukrotnie Maciej Żurawski. Najpierw spoza pola karnego – obronił Hrosso, a chwilę później główką trafił w poprzeczkę.Kiedy wydawało się, że gospodarze w końcu strzelą drugiego gola, krakowianie przeprowadzili akcję prawą stroną boiska. Jakub Myszor zacentrował na piąty metr bramki Pogoni, a Kurzawa tak niefortunnie interweniował, że szczupakiem trafił do bramki Stipicy. Już dwie minuty później gospodarze mogli ponownie objąć prowadzenie. Z lewego skrzydła zacentrował Kamil Grosicki, a będący tuż przed bramką Żurawski główkował minimalnie niecelnie.

Chwilę później z kolei goście byli bliscy zdobycia zwycięskiej bramki. Karol Knap stanął oko w oko ze Stipicą, ale bramkarz gospodarzy po raz kolejny uratował swój zespół, parując mocny strzał na rzut rożny. Skończyło się remisem 1:1 – czwartym w tym sezonie w wykonaniu Pogoni i czwartym, gdy Portowcy prowadzili przez większość meczu. (PAP)

Najnowsze