Przed meczem zmarł Jan Wejchert (59 l.), założyciel ITI i współwłaściciel Legii (przyczyną śmierci była infekcja bakteryjna i niewydolność serca). Na prośbę rodziny zmarłego przed spotkaniem nie było minuty ciszy, spiker poinformował tylko o tym, co się stało. Reakcja części szalikowców była skandaliczna.
- Jeszcze jeden! Jeszcze jeden! - zaintonował niejaki "Staruch", prowadzący doping warszawskich kibiców.
Część fanów podchwyciła tę przyśpiewkę. Było to zachowanie skrajnie podłe, głupie i żenujące. Kilka minut później na trybunę wkroczyła grupa ochroniarzy, którzy po długiej szarpaninie wyprowadzili "Starucha" ze stadionu. W tym czasie Legia strzeliła pierwszego gola, ale niewielu fanów było wtedy skupionych na tym, co działo się na murawie...