Nowy piłkarz Wisły Kraków doskonale przywitał się z kibicami z Reymonta. W sparingu ze słowackim MSK Żylina zdobył debiutanckiego gola, a w pierwszym wywiadzie po przylocie do obozu w Turcji zapowiedział powrót do regularnej gry na wysokim poziomie.
Peszko dobrze radzi sobie w zespole Wisły Kraków i razem z Jakubem Błaszczykowskim mogą stworzyć duet skrzydłowych, który pozwoli powalczyć Białej Gwieździe o awans do czołowej ósemki. Zwłaszcza, że piłkarz kolejny raz zapewnia o chęci zmiany i zapomnieniu o pozaboiskowych ekscesach.
Po przyjściu do Wisły, Marko Kolar przyznał, że do klubu trafił "Atmosferić", co jest oczywistym nawiązaniem do słynnego mema sprzed mistrzostw świata w Rosji w 2018 roku. Co na to sam "Peszkin"? - Wolałbym, żeby mówili na mnie "Bramkostrzelić" - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
44-krotny reprezentant Polski przyznał też, że nie do końca chce rozmawiać na temat zaległości finansowych gdańskiego klubu. - To trudny temat do komentowania dla piłkarza. Lechia ma kłopoty, o czym wszyscy pisali. Jest harmonogram spłat, który zamierza realizować. Wiele klubów w Polsce ma zaległości. W Wiśle było o nich bardzo głośno w mediach, ale inne kluby są w podobnej sytuacji.