Więcej szumu na boisku w Chorzowie robili goście, którzy doprowadzali sporo piłek pod bramkę Pedijicia i tam je marnowali. Pudła Abwo, Traore, Osmanagicia i Plizgi sięgnęły tuzina. Przyczajony w głębi pola Ruch pozwalał drużynie "Miedziowych" poszaleć, ale to on zdobył prowadzenie ze strzału Grzyba po dośrodkowaniu z wolnego.
Przeczytaj koniecznie: PROTEST kibiców Legii Warszawa: Tusk, ty matole! Twój rząd obalą kibole! ZOBACZ ZDJĘCIA
Zagłębie wyrównało po godzinie gry, kiedy fatalnie potknął się Grodzicki, a Traore przelobował bramkarza. A potem znów goście przeważali, a bramkę na 5 min przed końcem strzelił Jankowski. Kiedy wydawało się, że już jest "po herbacie", wprowadzony na boisko w 90. min Wilczek na 5 sekund przed końcem doliczonego czasu wyrównał. W tym meczu zwycięstwo nikomu się nie należało. Porażka również.