Hładun puścił cztery gole
Reprezentant Czech po snajperską koronę w polskiej lidze sięgnął w sezonie 2020/21. W 25 meczach strzelił 22 gole. Cztery z nich padły w spotkaniu z Zagłębiem Lubin (22. kolejka). Legia wygrała wtedy 4:0, a w bramce rywali stał Dominik Hładun, który latem ubiegłego roku związał się ze stołecznym klubem. Pekhart trzy razy pokonał go w pierwszej połowie, a czwarte trafienie dorzucił po godzinie gry. A strzelanie w Lubinie zaczął od wykorzystania rzutu karnego.
Pytał trenera, dlaczego go zmienił
- To był taki wyjątkowy mecz. Nie zapomnę go - powiedział Tomas Pekhart w programie "Legia on". - To było coś specjalnego. Dominik Hładun już tego nie pamięta, ale ja pamiętam ten mecz dokładnie. Strzeliłem cztery gole. Trener Czesław Michniewicz ściągnął mnie z boiska w 70. minucie. Zapytałem: trenerze, dlaczego nie dał mi pan jeszcze pograć dwadzieścia minut? Jeszcze bym ze dwie-trzy trzy bramki zdobył. To był taki dzień, w którym strzelałbym ze wszystkiego. Trzy tygodnie przed tym meczem odniosłem kontuzję. To było pierwsze spotkanie w którym zagrałem od początku. Nie czułem się gotowy na 100 procent. Nie wiedziałem, co mogę oczekiwać. A w meczu strzeliłem cztery gole, a tu rekord - opowiadał Tomas Pekhart.