Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek Legia zajmuje dziesiąte miejsce. Czy warszawski zespół poprawi pozycję w ligowej tabeli? Przed stołecznym klubem wyjazdowy mecz z Jagiellonią Białystok oraz starcie z Cracovią na Łazienkowskiej. Trener Aleksandar Vuković podsumował ostatnie miesiące i walkę o o uniknięcie degradacji. - Starałem się stawiać na ludzi, którzy w mojej opinii na to zasługują - tłumaczył Serb, którego wypowiedź zacytowała oficjalna strona klubu z Łazienkowskiej. - Począwszy od Czarka Miszty, przez Mateusza Wieteskę i Artura Jędrzejczyka. Lindsay Rose i Mattias Johansson byli wyganiani z klubu, robiono z nich grupę bankietową, a uważam, że bez nich byśmy się w lidze nie utrzymali. Grali na wysokim poziomie, bardzo dużo z siebie dawali. Z mojego punktu widzenia są prawdziwymi profesjonalistami. Josue i Paweł Wszołek to dla mnie zawodnicy, którzy zrobili różnicę bramkową. Bez z nich byłoby trudno cokolwiek osiągnąć. Tomas Pekhart zawsze daje z siebie maksa. Maciej Rosołek kolejny raz mnie nie zawiódł. Bartek Slisz, Patryk Sokołowski, Jurgen Celhaka też byli istotni. Wymieniłem ludzi, którzy dali bardzo dużo, abyśmy znaleźli się w spokojnej sytuacji. Nie jest trudno w Legii walczyć o mistrzostwo. Trudno jest utrzymać zespół w momencie, gdy pociąg ruszy w dół i wszystko się sypie - obrazowo opisał to trener Aleksandar Vuković, który po sezonie rozstaje się z warszawskim klubem.
Aleksandar Vuković chciał tego uniknąć. Mówi o podjętym ryzyku, sytuacji Legii Warszawa