Josip Juranovic, Tomas Pekhart

i

Autor: Tomasz Radzik/Super Express

Zdobyli tytuł dla Legii, teraz spotkają się w Glasgow. Znajomi z Ekstraklasy błysną na EURO?

2021-06-18 18:00

W ubiegłym sezonie decydowali o sile Legii. Byli kluczowymi piłkarzami w w warszawskim zespole. Pomogli wywalczyć stołecznej drużynie mistrzostwo Polski. Po rozgrywkach otrzymali nominację do swoich reprezentacji. Josip Juranović znalazł się w kadrze Chorwacji, a Tomas Pekhart w ekipie Czech. Los skojarzył obie drużyny w jednej grupie na mistrzostwach Europy. 18 czerwca duet legionistów spotka się w starciu na słynnym Hampden Park w Glasgow.

Reprezentacja Chorwacji na starcie turnieju przegrała z Anglią 0:1. Josip Juranović nie zagrał w tym spotkaniu. Z kolei Czechy wygrały 2:0 ze Szkocją na Hampden Park, a Tomas Pekhart obserwował zawody z ławki rezerwowych. Teraz Chorwaci zmierzą się z Czechami właśnie w Glasgow. Czy Josip Juranović i Tomas Pekhart dostaną szansę od selekcjonerów?

Widzą przed nim dużą przyszłość

Obu podopiecznych ceni za to Czesław Michniewicz, trener Legii. W jego ocenie chorwacki obrońca, który spędził na Łazienkowskiej pierwszy rok, spisał się rewelacyjnie. - Chorwat to odkrycie sezonu - mówił nam po zakończeniu rozgrywek szkoleniowiec mistrza Polski. - Szybko odnalazł się w Legii. Zanim pierwszy rok w Polsce i przebił się do reprezentacji Chorwacji. Znalazł się w kadrze na EURO. Posiada zmysł do gry kombinacyjnej. Lewa, prawa noga, dobre dośrodkowanie to jego atuty. Jeszcze może się rozwinąć i pograć w zagranicznym klubie. Widzę przed nim dużą przyszłość - zapowiadał na naszych łamach.

Jan Mucha mówi o celu Słowacji na EURO. Jest pod wrażeniem gwiazdy kadry Szwecji

Występy w Legii zapamięta do końca życia

Najlepszy sezon w karierze miał za to napastnik Tomas Pekhart, który z 22 golami zdystansował konkurentów i wygrał klasyfikacje najskuteczniejszych w Ekstraklasie. Jego formę dostrzegł selekcjoner Czechów i zabrał go na mistrzostwa Europy. - Pekhart to najlepszy napastnik w lidze - tak Michniewicz komplementował swojego lidera. - Rozegrał sezon życia, został królem strzelców po raz pierwszy w karierze. Jak ktoś patrzy na jego sylwetkę to pomyśli, że nie strzeli dużo goli. Czech świetnie gra głową, potrafi się odnaleźć pod bramką. Na finiszu rozgrywek mu nie szło, choć miał dużo sytuacji, ale brakowało skuteczności i szczęścia. Jego bramki dały nam spokój, pewność, przewagę nad konkurentami i dzięki czemu mieliśmy spokojną końcówkę sezonu po wywalczeniu tytułu. Rodzinny, cichy, spokojny. Obieżyświat, poliglota, wyciąga z piłki maksimum. Myślę, że występy w Legii w tym sezonie zostaną w jego pamięci do końca życia - podkreślił trener Czesław Michniewicz.

Inaki Astiz podpowiada przed meczem z Hiszpanią. Przestrzega Polaków przed tym piłkarzem

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze