John van den Brom

i

Autor: Lech Poznań/Facebook John van den Brom

Droga Lecha w kierunku Europy wiedzie przez Azerbejdżan. Na „dzień dobry” - spore osłabienie mistrza Polski

2022-07-04 22:11

Już od pierwszej rundy zacznie eliminacje do Ligi Mistrzów mistrz kraju. We wtorek o 20.00 przy Bułgarskiej poznański Lech podejmować będzie mistrza Azerbejdżanu, Karabach Agdam. To właśnie Azerowie rozstawieni byli w losowaniu, a więc to oni – przynajmniej z punktu widzenia klubowego rankingu UEFA – są faworytem dwumeczu. Na dodatek poznaniacy przystąpią do gry mocno osłabieni w stosunku do składu, który sięgał po tytuł mistrzowski.

Na trenerskiej ławce „Kolejorza” po raz pierwszy w oficjalnym meczu zasiądzie holenderski szkoleniowiec John van den Brom, który zastąpił Macieja Skorżę (po zakończeniu sezonu zrezygnował z prowadzenia drużyny z powodów osobistych). Holender ma duże doświadczenie w prowadzeniu zespołów w europejskich pucharach, będzie to jego 50. mecz w tych rozgrywkach w roli trenera. Rozeznanie w sile poszczególnych ekip ma więc doskonałe. Nic dziwnego, że z dużą ostrożnością wyważa szanse obu rywali.

- To drużyna regularnie grająca w fazie grupowej europejskich pucharów, rok temu grali w fazie grupowej Ligi Konferencji – John van den Brom na przedmeczowej konferencji prasowej, cytowany przez Polską Agencję Prasową, komplementował najbliższych rywali swych podopiecznych. Wyliczał też jej atuty. - Jest to drużyna podobna do Lecha w tym sensie, że jest ona gotowa. My dokonaliśmy jednak kilku zmian, od rywali odszedł tylko jeden zawodnik. I mają też trenera, który pracuje już w tym klubie od wielu lat, co nie jest bez znaczenia – dodawał van den Brom.

Obrońca Karabachu Agdam Marko Vesović przed meczem z Lechem w eliminacjach Ligi Mistrzów. Tak ocenia szanse Kolejorza

Poznaniacy do meczów eliminacyjnych – ale i do ligi oczywiście – szykowali się w Opalenicy. Holenderski szkoleniowiec – w przeciwieństwie do wielu swych „kolegów po fachu”, którzy w poprzednich latach narzekali na konieczność bardzo wczesnego osiągnięcia szczytu formy przez drużynę, na kalendarz pucharowych rozgrywek nie pomstował. - Jeśli chcemy niedługo zmierzyć się z topowymi drużynami, po prostu musimy tak wcześnie zaczynać grę w kwalifikacjach. Nie ma innej drogi – podkreślał. Warto pamiętać, że od wymarzonej fazy grupowej Ligi Mistrzów dzielą lechitów aż cztery rundy. W razie wpadki dostaną jeszcze szansę zmagań w kwalifikacjach Ligi Europy, a potem – ewentualnie – Ligi Konferencji.

Jakub Rzeźniczak ostrzega Lecha przed starciem w Lidze Mistrzów. Zna wszystkie mocne strony Karabachu

Jeżeli coś spędza sen z powiek opiekuna „Kolejorza”, to jest to zdrowie dyrygenta poznańskiej defensywy. Bartosz Salamon wciąż jeszcze zmaga się w dolegliwościami przywodziciela; kontuzji tej doznał jeszcze w marcowym spotkaniu reprezentacji ze Szkocją. - Liczyliśmy na to, że zagra już w najbliższych meczach. Wszystko wskazuje, że ta przerwa potrwa jeszcze dwa tygodnie i z tego powodu jesteśmy rozczarowani – nie krył Holender. Lechici będą sobie musieli też radzić bez Jakuba Kamińskiego. Młody reprezentant Polski, zgodnie z umową podpisaną już zimą, po sezonie Poznań zamienił na Wolfsburg. - Chcemy wyjść na boisko i walczyć. Spoglądam na to spotkanie z optymizmem, bo wykonaliśmy kawał ciężkiej pracy – zapewnił kibiców (do poniedziałkowego wieczoru sprzedano prawie 25 tysięcy biletów) trener van den Brom.

Transmisję spotkania będzie można zobaczyć w TVP Sport oraz oraz w TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej oraz Smart TV. Studio przed spotkaniem rozpocznie się o godz. 19:35. Komentatorami będą Jacek Laskowski oraz Rafał Ulatowski.

Sonda
Czy Lech zdoła przebić się do fazy grupowej Ligi Mistrzów?
Najnowsze